Oskarżony o gwałt i zabójstwo sprzed 21 lat stanął przed sądem w Białymstoku

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz/SUPER EXPRESS

Prawomocny wyrok

Zgwałcił Agnieszkę pod jej domem. Nikt nic nie widział i nie słyszał. Kobieta zmarła

2023-05-29 14:17

Mężczyzna, który zgwałcił białostocką pielęgniarkę, która potem zmarła w szpitalu, spędzi w więzieniu 25 lat. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w poniedziałek (29.05) ostatecznie utrzymał ten wyrok. Obrońca Mariusza P. chciał dla niego łagodniejszej kary; prokuratura domagała się dożywocia.

Do tej potwornej zbrodni doszło 16 sierpnia 2001 roku. 30-letnia wówczas Agnieszka D. była pielęgniarką Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Kobieta mieszkała na osiedlu Sienkiewicza. Po wieczorze spędzonym z koleżanką odprowadziła kobietę na przystanek, po czym ruszyła w drogę powrotną. 50 metrów od swojego miejsca zamieszkania została napadnięta i brutalnie zgwałcona. Na półnagą, nieprzytomną młodą kobietę leżącą w zaroślach natknęła się spacerująca z psem jej sąsiadka z osiedla.

Stan kobiety od początku był bardzo ciężki. Na długie miesiące zapadła w śpiączkę. Agnieszka zmarła w szpitalu 5 lutego 2002 r. Sprawcy tej zbrodni nie udało się wtedy ustalić. W 2020 roku sprawa trafiła do Archiwum X. W czerwcu 2021 roku podlaska policja podała informację, że podejrzewany o tę zbrodnię został zatrzymany w Wielkiej Brytanii. Okazało się, że przez kilkanaście lat mieszkał w pobliżu Manchesteru z żoną i trójką dzieci. Polskim organom ścigania został przekazany pod koniec lutego ub. roku. Wtedy usłyszał zarzuty gwałtu, zabójstwa i rozboju.

Zarówno w śledztwie, jak i przed sądem nie przyznał się. Głównymi dowodami przeciwko niemu były ślady DNA. Wskazały one na oskarżonego po porównaniu danych z bazą brytyjską, bo mężczyzna był tam notowany.

Zgwałcił i zamordował pielęgniarkę. Po 21 latach stanął przed sądem
Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?