Do tej sytuacji doszło w czwartek rano na jednym z osiedli w Hajnówce. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że miała tam miejsce kradzież samochodu.
Z relacji mężczyzny wynikało, że włączył w aucie silnik i czekając na odmrożenie szyb poszedł wyrzucić śmieci do pobliskiego kontenera. Gdy wrócił na miejsce auta już nie było. Mężczyzna od razu zaalarmował policjantów.
- W trakcie oczekiwania na przyjazd policjantów, zauważył zbliżający się do parkingu swój samochód - informuje oficer prasowy KPP w Hajnówce. - Auto zostało zaparkowane, po czym wysiadł z niego młody mężczyzna. Kierowca powiedział właścicielowi, że jest nietrzeźwy i uszkodził jego pojazd. Dodał, że idzie do domu po dokumenty i za chwilę wróci. Mężczyzna poszedł w kierunku pobliskiego bloku, jednak ślad po nim zaginął.
Czytaj też: Rolnicy. Podlasie - kiedy premiera 3 sezonu? Czy Gienek i Andrzej z Plutycz pozostaną w programie?
Policjanci ustalili, że podczas przejażdżki mężczyzna uderzył w latarnię, uszkodził zderzak, błotnik i dodatkowo zgubił 3 kołpaki.
Policjanci zatrzymali sprawcę zdarzenia. Okazał się nim 27-letni mieszkaniec Hajnówki. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za zabór w celu krótkotrwałego użycia pojazdu, a następnie porzucenie go w stanie uszkodzonym grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.