
Podlascy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oszustwo na "wnuczka". Do zdarzenia doszło w styczniu w gminie Dąbrowa Białostocka. Wówczas na telefon stacjonarny 80-latki zadzwoniła kobieta podająca się za jej wnuczkę. Podała dzwoniącej swój numer komórkowy dla lepszej jakości rozmowy. - 80-latka sądziła, że rozmawia z wnuczką, która twierdziła, że na przejściu potrąciła młodą 24-letnią kobietę, która właśnie jest operowana. W tle słyszała również głos mężczyzny podającego się za prokuratora. Powiedział jej, że wnuczce grozi więzienie i aby uwolnić się od niego trzeba wpłacić dużą kwotę pieniędzy - informuje oficer prasowy policji.
Starsza kobieta przyznała, że w domu posiada pieniądze. Rozmowa z oszustami trwała ponad godzinę, w tym czasie pod posesję podjechała taksówka, z której wysiadł młody mężczyzna, który podawał się za adwokata. - Zgodnie z otrzymanymi instrukcjami 80 - latka przekazała mu kosmetyczkę z pieniędzmi w kwocie 100 tysięcy dolarów i wróciła do domu - kontynuuje oficer prasowy. 80-latka chcąc upewnić się co z wnuczką poszła do córki mieszkającej obok. Wtedy dowiedziała się, że została oszukana.
Czytaj też: "Znany wokalista" omamił 39-latkę! Obiecywał gruszki na wierzbie!
Policjanci ustalili tożsamość "odbieraka". - To właśnie 25 - letni obywatel Ukrainy przyjechał taksówką pod dom seniorki i to jemu kobieta przekazała pieniądze. Mężczyzna został zatrzymany w Szczecinie w miniony wtorek - dodaje oficer prasowy. Ukrainiec usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu do 10 lat więzienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiąca.
Czytaj też: Ogromny wzrost świadczenia ZUS. Nie trzeba składać wniosku! W marcu kolejny prezent dla emerytów
Oszuści nie próżnują. Cały czas stosują te same metody. W poniedziałek (24.02) łomżyńscy policjanci otrzymali dwa zgłoszenia o oszustwie. 70-letni mężczyzna zakupił fałszywe złote monety za 40 tysięcy złotych. 87-latka przekazała oszustowi 30 tysięcy wierząc, że w banku i domu są zagrożone. Z kolei 65-letnia mieszkanka Białegostoku straciła 140 tysięcy złotych. Za namową rzekomego policjanta przelała oszczędności ze swojego rachunku na wskazane przez przestępcę konto.
Policjanci przypominają:
- Policjanci nigdy nie żądają pieniędzy i nie informują telefonicznie o prowadzonych czynnościach! Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust.
- Kieruj się rozsądkiem przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych.
- Bądź czujny w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie przekazuj im pieniędzy.
- Słysząc w słuchawce prośbę o finansową pomoc rozłącz się i sam zadzwoń do tej osoby, aby zweryfikować tę informację.