Białystok. Dwóch strażaków zginęło w czasie gaszenia magazynu. Dowodzący akcją stanie przed sądem

i

Autor: jch Białystok. Dwóch strażaków zginęło w czasie gaszenia magazynu. Dowodzący akcją stanie przed sądem. Zdjęcie ilustracyjne

Białystok. Dwóch strażaków zginęło w czasie gaszenia magazynu. Dowodzący akcją stanie przed sądem

2020-10-28 8:52

Po kilkuletnim śledztwie Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia wobec dowódcy akcji gaśniczej, w której 3,5 roku temu zginęło dwóch białostockich strażaków. W gaszonej hali magazynowej weszli oni na podwieszany sufit, który się pod nimi zawalił.

Prokuratura zarzuciła oskarżonemu nieumyślne niedopełnienie obowiązków służbowych, skutkujące nieumyślnym narażeniem strażaków na utratę zdrowia lub życia.

Jak podała prokuratura w komunikacie, zarzucono mu, że jako kierujący akcją jednostek PSP "nie zebrał w sposób dostateczny informacji na temat konstrukcji i umiejscowienia znajdującego się w budynku podestu technicznego i sufitu od znajdującego się na miejscu zdarzenia użytkownika budynku, w wyniku czego wchodzący w skład roty rozpoznawczej funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej zostali nieumyślnie narażeni przez niego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Śledczy powołują się na zebrany w sprawie obszerny materiał dowodowy, w szczególności zeznania świadków, oględziny miejsca zdarzenia, zapisy nagrań rozmów z rejestratora PSP w Białymstoku oraz opinie biegłych w tym m.in. z zakresu pożarnictwa. Po postawieniu zarzutów strażak odmówił składania wyjaśnień; grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Białymstoku.

Kiedy kilka miesięcy temu stawiane były w tej sprawi zarzuty, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst mówił PAP, że "nie ma bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego między tym niedopatrzeniem, czy też zaniechaniem (ze strony dowodzącego akcją), a śmiercią strażaków. "Niewątpliwie było narażenie (na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu)" - mówił prokurator.

25 maja 2017 roku w Białymstoku doszło do dużego pożaru hali magazynowej. Przechowywano w niej m.in. plastikowe elementy sztucznych kwiatów i opony. Akcja trwała kilka godzin, uczestniczyło w niej ponad stu strażaków. W działaniach zginęło dwóch strażaków z komendy miejskiej PSP w Białymstoku. Mieli 26 i 29 lat i 4-letni staż w służbie. Zadaniem tych strażaków było rozpoznanie sytuacji w płonącym magazynie. Jak wynikało wtedy ze wstępnych ustaleń, na piętrze, przy słabej widoczności i dużym zadymieniu, weszli oni na podwieszany sufit, który się pod nimi zawalił.

W pożarze zginęli Przemysław Piotrowski (+26 l.) i Marek Giro (+29 l.), awansowani pośmiertnie do stopnia ogniomistrza.

Jak zwalcza się pożary?