Białystok: Interwencja w mieszkaniu. Policjanci od razu coś wyczuli [ZDJĘCIA]

2020-04-20 15:09

Pewien mieszkaniec Białegostoku w swoim mieszkaniu urządził nielegalną plantację marihuany. Policjanci dowiedzieli się o wszystkim przypadkowo, podczas interwencji domowej. 37-letni właściciel uprawy został zatrzymany, usłyszał już zarzuty. Trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie.

Działo się to w jednym z mieszkań na terenie Białegostoku. W czwartkowe popołudnie policjanci zostali wezwani na interwencję domową. - Od momentu jej rozpoczęcia, w mieszkaniu była wyczuwalna silna woń marihuany - informuje oficer prasowy policji w Białymstoku. Czytaj też: Kolacja na Podlasiu. Syn usmażył mamie naleśnika z marihuaną. Sytuacja wymknęła się spod kontroli [ZDJĘCIA]

Policjanci sprawdzili wszystkie pomieszczenia i w jednym z nich odnaleźli dwa namioty, w których znajdował się osprzęt, aparatura i oświetlenie do nielegalnej uprawy marihuany. W pokoju policjanci znaleźli 18 słoików z zielonym suszem roślinnym. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. Zobacz: Koronawirus w Białymstoku: Dwie pary przyłapane. W kieszeniach narkotyki

Policjanci zatrzymali 37-letniego właściciela nielegalnej plantacji. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj!

Narkotyki za pół miliona