Białystok. Pijany kierowca potrącił dwie osoby na pasach i uciekł! Sąd utrzymał wyrok

i

Autor: KMP Białystok/TEM Białystok. Pijany kierowca potrącił dwie osoby na pasach i uciekł! Sąd utrzymał wyrok

Białystok. Pijany kierowca potrącił dwie osoby na pasach i uciekł! Sąd utrzymał wyrok

2022-06-21 17:11

Pijany 45-latek potrącił dwie osoby na przejściu dla pieszych i uciekł z miejsca wypadku. We wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał wyrok. - Ten wypadek, jak wiele innych podobnych zdarzeń z udziałem pieszych pokazuje, że niekoniecznie zawsze pieszy może czuć się na przejściu bezpiecznie - mówił sędzia.

Wypadek miał miejsce wieczorem 19 października 2020 roku na skrzyżowaniu ulic Zielonogórskiej i Wrocławskiej, na białostockim osiedlu Zielone Wzgórza. Na oznakowanym przejściu dla pieszych kierowca potrącił mężczyznę i jego 9-letniego syna, którzy przechodzili na zielonym świetle. 45-latek uciekł z miejsca wypadku. Wtedy było wiadomo jedynie tyle, że jechał samochodem typu hatchback w ciemnym kolorze. Policja poprosiła media o pomoc w poszukiwaniach świadków zdarzenia. Zabezpieczone zostały zapisy miejskiego monitoringu z trasy jazdy przypuszczalnego sprawcy wypadku.

Podejrzanego udało się zatrzymać niecałą dobę później na jednym z białostockich osiedli. Po informacji od osoby, która usłyszała komunikat w mediach, policjanci zlokalizowali tam poszukiwany samochód i zatrzymali poszukiwaną parę.

CZYTAJ: Ojciec z synem potrąceni na pasach. "Usłyszałem huk i w tym momencie odcięło mnie"

W zarzutach postawionych kierowcy była mowa o umyślnym naruszeniu zasad ruchu drogowego. Śledczy przyjęli, że mężczyzna miał we krwi między 1,56 a 2,51 promila alkoholu i nie zachował należytej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie hamował i nie ustąpił pierwszeństwa pieszym, którzy mieli zielone światło, a potem uciekł z miejsca wypadku, nie udzielając poszkodowanym pomocy. Obaj ranni doznali bardzo poważnych obrażeń, w tym głowy, zagrażających nawet życiu. Chłopiec długo był nieprzytomny, ma do tej pory niedowład części ciała.

Podczas procesu w pierwszej instancji 45-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa i przepraszał poszkodowanych. Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał kierowcę na karę łączną 6 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia aut. Oskarżony ma też zapłacić nawiązkę pokrzywdzonym po 20 tys. zł oraz wpłacić na fundusz pomocy pokrzywdzonym oraz pomocy postpenitencjarnej 5 tys. zł.

Pasażerkę uznał za winną tego, że nie udzieliła ciężko rannym pomocy chociażby w ten sposób, iż nie zawiadomiła pogotowia czy policji o wypadku. Uznał jednak, że w jej przypadku postępowanie można warunkowo umorzyć na rok. W tym zakresie Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił we wtorek wyrok i skazał kobietę na trzy miesiące więzienia. Zaliczył na poczet tej kary areszt, w którym przebywała po zatrzymaniu.

Sąd odwoławczy uznał, że konkubina kierowcy zdawała sobie sprawę, że doszło do potrącenia, miała pełen obraz sytuacji i mogła - bez żadnego zagrożenia dla siebie - powiadomić pogotowie czy inne służby zarówno już w czasie jazdy, tuż po wypadku, jak i po przyjeździe do domu.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Wiesław Oksiuta przypomniał, że dwa dni po wypadku w swoich wyjaśnieniach kobieta mówiła, że miała świadomość potrącenia pieszych, przyznała się do zarzutu i żałowała, że pozwoliła konkubentowi odjechać z miejsca wypadku. Zmieniła swoją linię obrony przed sądem, gdzie nie przyznała się, nie wyraziła skruchy, nie przeprosiła.

Sąd uznał jednocześnie, że nie można mówić o rażącej niewspółmierności kary (jej zbytniej surowości) w przypadku kierowcy; takiej zmiany chcieli obrońcy wnioskujący maksymalnie o dwa lata więzienia. Sędzia Oksiuta mówił, że czyn miał znaczny stopień społecznej szkodliwości. Zwracał uwagę, że co prawda sprawca zmienił swoje życie - podjął leczenie odwykowe, udziela się społecznie - ale "te okoliczności nie mogły uprzywilejować oskarżonego" czy przeważyć okoliczności obciążających, takich jak "wręcz karygodne" naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i ucieczka. - Ten wypadek, jak wiele innych podobnych zdarzeń z udziałem pieszych pokazuje, że niekoniecznie zawsze pieszy może czuć się na przejściu bezpiecznie - dodał sędzia.

Sonda
Miałeś/aś kiedyś wypadek samochodowy?
Śmiertelny wypadek podczas wymijania ciągnika. 40-latka nie żyje.