Kamilek przyszedł na świat w korku

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express Marzena (31 l.) i Łukasz (34 l.) Nowiccy z synkiem Kamilem

Marzena urodziła synka w samochodzie. "Nie dojedziesz, ja już rodzę" [ZDJĘCIA]

2020-08-31 6:30

Nie tak miały wyglądać narodziny trzeciego dziecka Marzeny (31 l.) i Łukasza (34 l.) Nowickich z Długołęki (woj. podlaskie). Małżonkowie marzyli o wspólnym porodzie w szpitalu w Białymstoku, ale korek na ulicach stolicy Podlasia pokrzyżował ich plany. Zabrakło 10 minut i synek małżeństwa, Kamil, przyszedł na świat na przednim siedzeniu ich samochodu.

Odwiedziliśmy rodzinę Nowickich w ich domu w Długołęce po tygodniu od nietypowych narodzin ich synka.

Zaplanowaliśmy poród rodzinny, no i taki był, tyle że w samochodzie – śmieje się dziś Łukasz Nowicki (34 l.).

Kiedy jednak przed tygodniem wiózł rodzącą żonę Marzenę (31 l.) do oddalonego o ponad 40 km szpitala w Białymstoku, wcale nie było mu do śmiechu.

Płakałem, bałem się, że stracę ich oboje – mówi 34-latek.

Przerażony mężczyzna zadzwonił pod numer 112 i poprosił o pomoc policję.

- W stronę zgłaszającego natychmiast pojechali mundurowi z białostockiej "patrolówki" - informuje oficer prasowy policji w Białymstoku. - Tuż przy wjeździe do miasta, zauważyli audi, które czekało na poboczu. Mundurowi natychmiast rozpoczęli pilotaż. Z kolei oficer dyżurny policji natychmiast powiadomił szpital, do którego jechała rodzina.

Pani Marzenie odeszły wody około godz. 14, zadzwoniła po męża i wkrótce razem wyjechali na porodówkę.

Mówiłam nawet Łukaszowi, aby się nie śpieszył – opowiada 31-latka. Na przedmieściach Białegostoku natrafili jednak na korek.

Nie dojedziesz, ja już rodzę – zaalarmowała wtedy męża kobieta.

Czytaj też: Białystok. 23-latek groził, że porwie dziecko! Chciał 2 miliony. Nieoficjalnie: chodzi o rodzinę majętną [NOWE FAKTY]

Sierżant Marlena Mosiej oraz posterunkowy Robert Łazewski na sygnale torowali małżeństwu drogę do szpitala. Czas naglił, poród był w toku, liczyła się każda sekunda. Niestety, zabrakło 10 minut i trzeci syn małżonków, Kamil, urodził się w aucie.

Po dotarciu do szpitala noworodkiem i jego mamą natychmiast zajęli się lekarze. Na szczęście oboje byli w doskonałej formie. Chłopczyk ważył 3140 g i otrzymał 10 punktów w skali Apgar.

Czytaj też: Podlaskie. Kornelia ZAGINĘŁA. Może być wszędzie. Widziałeś ją? [FOTO]

Były łzy, ogromny stres, ale wszystko dobrze się skończyło – mówią zgodnie szczęśliwi rodzice.

Kamil jest ich trzecim synem – państwo Nowiccy wychowują jeszcze 7-letniego Mateusza i o trzy lata młodszego Karolka. Całej rodzinie życzymy szczęścia!

Jak wygląda porodówka