AKTUALIZACJA: Opiekunka miała skatować staruszkę w Białymstoku. 29-latka nie przyznaje się [ZDJĘCIA]
- W wyniku szarpania przez nią chorej ręki babci, jest ona złamana w dwóch miejscach, poza tym w tej chwili babcia już nie może chodzić i została kaleką - opisuje Aleksandra Zgiet.
Do tych wstrząsających zdarzeń miało dość prawdopodobnie 30 lipca. O tym, co spotkało 79-letnią kobietę opisała na profilu społecznościowym jej córka oraz wnuczka. Starsza kobieta przeszła wcześniej operację guza mózgu, ma niedowład ciała.
Czytaj także: Podlaskie: Tragedia na jeziorze. Mężczyzną uratował swoją żonę, ale sam utonął
Rodzina wynajęła 29-latkę do całodobowej opieki nad kobietą. Pieniądze za pracę otrzymała z góry. Jak opisuje Aleksandra Zgiet oraz jej mama, zamiast opiekować się 79-latką, kobieta urządziła w mieszkaniu libację alkoholową z dwoma mężczyznami.
- Po otrzymaniu wcześniejszej zapłaty urządziła libację alkoholową, wyczyszczając całkowicie lodówkę z dwutygodniowych zakupów staruszki, wynosząc z jej mieszkania pościel, ręczniki, kradnąc jej pieniądze oraz zestaw kluczy od mieszkania. W kuchni został zrobiony bałagan, wszystko było brudne i porozrzucane - część talerzy oraz garnków wrzucona została do śmietnika pod zlewem. Na balkonie stal cały rząd butelek po alkoholu, a w mieszkaniu unosił się smród papierosów - opisuje rodzina poszkodowanej.
Starsza kobieta miała zostać brutalnie pobita. Opis tego, co ją spotkało, mrozi krew w żyłach. Rodzina opublikowała zdjęcia uszkodzonych części ciała 79-latki.
- Moja babcia została przez nią brutalnie pobita, rzucona na podłogę (uderzenie głową o terakotę i utrata przytomności), następnie w bardzo mocnym uścisku podniesiona i rzucona na łóżko, gdzie została ponownie pobita pięściami po całym ciele, a w szczególności po głowie, ponieważ krzyczała, że ją to boli. Potem wzięła jakiś ostry przedmiot, którym zaczęła kłuć prawą dłoń i lewą niesprawną nogę, przez co zaczęła sączyć się krew - opisuje Aleksandra Zgiet.
Po tym wszystkim 29-latka miała wyjść z mieszkania pozostawiając cierpiącą kobietę samą na całą noc. "Bez kolacji i leków, które musi przyjmować" - dodaje pani Aleksandra.
- Druga opiekunka zastała babcie w domu bez zamkniętych na klucz drzwi - opisuje wnuczka poszkodowanej. - Nigdy żadna z opiekunek nie wychodzi z domu, dopóki nie przyjdzie zmienniczka. Moja babcia była bez założonego pampersa, pobita i cała w moczu.
Kobieta została zabrana do szpitala.
Jak potwierdził nam nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik KWP w Białymstoku, policja zajmuje się tą sprawą. 29-latka, która miała się "opiekować" kobietą zniknęła. Aleksandra Zgiet zaapelowała w mediach społecznościowych o pomoc w jej zlokalizowaniu. Jej post w internecie udostępniło ponad 4 tys. osób.
- Publikuję ten post celem ostrzeżenia innych osób przed zatrudnieniem tej sadystki gdziekolwiek. Będę wdzięczna za udostępnianie, a gdyby ktoś był w posiadaniu informacji na temat AKTUALNEGO miejsca pobytu Edyty M. i ewentualnie pracy, prosiłabym o kontakt na priv - apeluje wnuczka poszkodowanej kobiety.