Pierwszą ofiarą seryjnego mordercy była 10-letnia Antonina z Widowa (obecnie powiat bielski). Dziewczynka w 1971 roku zaginęła w drodze do domu. Śledztwo umorzono po kilku miesiącach. – Pies doprowadził nas wtedy w okolice tego brogu, na jednym z pól Widowa, ale to była sroga zima, zaspy, zawieje. Zgubił ślad, a nikt, niestety, na wiosnę tego wątku nie pociągnął. Uratowalibyśmy kilka istnień ludzkich – wspomina Bolesław Niewiński, były funkcjonariusz operacyjny Milicji Obywatelskiej. W 1976 roku, w okolicach Siemiatycz, zaginęła kolejna dziewczynka: 14-letnia Teresa. Rok później do kościoła w Siemiatyczach trafił anonim z informacją, że w lesie znajdują się zmumifikowane zwłoki. Okazuje się, że to zaginiona Teresa. W 1977 roku przepadła bez śladu 19-letnia Basia. Dziewczyna została napadnięta w drodze na dworzec. Jej na wpół obnażone ciało znaleziono porzucone nad rzeką. Historię „Tolka”, dusiciela nastolatek z Podlasia, szczegółowo opisuje Arkadiusz Panasiuk w artykule opublikowanym na portalu "Crime".
W trakcie dochodzenia wiele osób wspominało o młodym mężczyźnie w marynarskim mundurze, który przebywał w pobliżu dworca. – To był przełom, bo ilu takich z małej miejscowości mogło służyć w marynarce i być w tym czasie na przepustce? WKU podało nam jedno nazwisko. Radiowóz udał się w stronę Widowa. I proszę sobie wyobrazić, że jak raz podejrzany szedł sobie w marynarskim mundurze w stronę rodzinnego domu. „Tolek, zapraszamy do środka”, powiedział z właściwą dla siebie ironią jeden z moich kolegów. Nie protestował, nie stawiał oporu – wspomina tamte wydarzenia Niewiński.
Milicjanci schwytali mordercę Basi. Nie spodziewali się jednak, że w ich ręce wpadł seryjny morderca. 21-letni wówczas Anatol F. ze szczegółami opowiedział o poprzednich swoich zbrodniach: zabójstwie Teresy i Antoniny. W sprawie zabójstwa 10-latki mężczyzna zeznawał: "Jak pamiętam w tym celu opowiadałem jej, że przy tym brogu złapałem we wnyki zająca i żeby poszła tam ze mną. Wtedy ja, chcąc odbyć stosunek z nią bez przeszkód, wziąłem cienki drut, który leżał w pobliżu brogu i zawiązałem jej wokół szyi." Chociaż Anatol wszystkie swoje zbrodnie popełnił z chorej żądzy, to nie udało mu się zgwałcić żadnej ze swoich ofiar. Wszystkie jednak z zimną krwią udusił.
- Jednocześnie podtrzymuję i to, że nie miałem zamiaru pozbawić życia Barbary Iwaniuk, a jedynie ją zgwałcić – w sytuacji, kiedy odmówiła mi dobrowolnego oddania się. Jedynym powodem jej zaatakowania przeze mnie, obezwładnienia oraz założenia i zaciśnięcia sznurka wokół jej szyi była chęć odbycia z nią stosunku płciowego – zeznawał Anatol F.
Anatol F. Został skazany na 25 lat więzienia. Wyszedł już po 17 latach za dobre sprawowanie. W rodzinnym Widowie musiał cały czas oglądać się za siebie. Ludzie nie zapomnieli o zbrodniach, których się dopuścił. Jak czytamy w artykule "Crime", dochodziło do prób samosądu. Wielokrotnie został ciężko pobity. – Widziano go czasami z przyklejoną brodą w sklepie spożywczym, ale z nikim nie rozmawiał – wspominał jeden z mieszkańców Bielska. Anatol zdecydował się uciec do innego miasta. Jak ustalił Arkadiusz Panasiuk, Anatol F. zmarł w 2004 roku. Jego grób znajduje się Warszawie.
Przez wielu uważany za najsłynniejszego mordercę USA, choć sam nie zabijał!
Włącz podcast i posłuchaj historii Charlesa Mansona!
Listen to "Charles Manson - seryjny morderca, który sam nigdy nie zabił [ZŁO-Zbrodnia, Łowca, Ofiara]" on Spreaker.