Jak przekazała "Gazecie Współczesnej" córka zmarłej kobiety, "w czasie różańca siostrzenica odebrała telefon od lekarza. Kazał nam natychmiast zamknąć trumnę, wyprosić gości i czekać na kolejne decyzje."
Czytaj też: Brutalne zabójstwo w ośrodku prowadzonym przez Caritas. Trzonek od siekiery narzędziem zbrodni
Okazało się, że starsza kobieta, wbrew poprzednim wynikom, jednak miała koronawirusa. Żałobnicy trafili na kwarantannę, a niedługo później kobietę pochowali pracownicy zakładu pogrzebowego. Jak to możliwe, że doszło do pomyłki?
- Zmarła była przyjęta do szpitala jako pacjent bezobjawowy, ale miała kontakt z zakażoną osobą. Niestety nasz pracownik zaufał osobie z sanepidu i nie potwierdził uzyskanej informacji - przekazał "Współczesnej" Marek Karp, dyrektor szpitala w Mońkach. Czytaj: Jasionówka. Audi uderzyło w przepust drogowy. 2 osoby ranne [ZDJĘCIA]
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Mońkach opublikowała w internecie specjalne oświadczenie.
"W dniu wczorajszym Gazeta Współczesna zamieściła artykuł Pani redaktor Olgi Goździewskiej, w którym podano informację jakoby Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Mońkach informowała oddział wewnętrzny szpitala w Mońkach o ujemnym wyniku testu na obecność wirusa SARS COV- 2 zmarłej Pani I.M. z Jasionówki będącej pacjentką tego oddziału.
Jest to całkowicie niezgodne z prawdą.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Mońkach nie była zleceniodawcą badania i jako instytucja nieuprawniona do otrzymywania ujemnych wyników testu, nie mogła takiego wyniku otrzymać od laboratorium wykonującego test, a tym samym nie mogła przekazać takiej informacji.
To szpital w Mońkach, który zlecił badanie otrzymuje drogą służbową informacje o wynikach testów przez siebie zleconych i ma obowiązek niezwłocznego poinformowania o tym właściwego Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego.
Dopiero w godzinach późnowieczornych lekarz oddziału wewnętrznego w Mońkach zawiadomiła naszą Stację o dodatnim wyniku testu oraz przekazała informację, że oddział już wydał zwłoki zmarłej I.M. rodzinie. Natychmiast rozpoczęliśmy postępowanie przeciwepidemiczne. „Na ręce” Pana Dyrektora Marka Karpa telefonicznie wydaliśmy zalecenia dla szpitala w Mońkach wstrzymujące ruch chorych na oddziale."
Pogrzeby i wesela mogą być ogniskami zakażeń koronawirusem. W woj. podlaskim było już kilka podobnych sytuacji. Jakiś czas temu w powiecie łomżyńskim odbyło się wesele. U jednego z uczestników wydarzenia wykryto koronawirusa. 100 uczestników wesela, zostało skierowanych na przymusową kwarantannę. Czytaj więcej: Koronawirus na weselu na Podlasiu! 100 osób wylądowało na kwarantannie W Podlaskiem z powodu COVID-19 zmarło 16 osób.