W środę 19 marca do prób nielegalnego przekroczenia granicy doszło na odcinkach ochranianych przez Placówki Straży Granicznej w Michałowie, Lipsku, Krynkach, Bobrownikach, Narewce, Białowieży i Dubiczach Cerkiewnych. Migranci usiłowali sforsować graniczne rzeki Świsłocz i Istoczanka. - W rejonie służbowej odpowiedzialności Placówek SG w Lipsku oraz Białowieży, grupy osób niezadowolone z faktu, iż nie są w stanie przekroczyć granicy, atakowały polskie patrole kamieniami - informuje Podlaski Oddział Straży Granicznej.
W marcu bieżącego roku na odcinku ochranianym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej odnotowano ponad 1,1 tys. prób nielegalnego przekroczenia polsko – białoruskiej granicy. Sytuacja na granicy stale jest bardzo trudna.
Czytaj też: Tragedia na granicy. Nie żyje żołnierz biorący udział w operacji "Bezpieczne Podlasie"
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak został w środę zapytany w Sejmie przez dziennikarzy, czy w związku z wzrastającą presją na wschodniej granicy strefa buforowa jest wystarczająca. - Owszem, obserwujemy w ostatnich dwunastu dniach zwiększenie presji migracyjnej, ale jesteśmy na to przygotowani. (...) Półtora miesiąca temu zdarzało się, że nielegalnie granicę próbowało przekroczyć kilka osób, a obecnie zdarza się doba, gdzie jest tych osób kilkadziesiąt - przyznał Siemoniak.
Zaznaczył, że "jest strefa buforowa, jest uszczelniona zapora fizyczna, zbudowano dwa pierścienie, które uniemożliwiają rozchylenie prętów lewarami, a na ukończeniu jest gotowa zapora elektroniczna". Dodał, że cały czas "są tam bardzo znaczące siły", natomiast w ostatnich dniach jest lepsza pogoda, a co za tym idzie - niższy stan rzek i mokradeł, który przyczynia się do łatwiejszego przekraczania granicy.
Czytaj też: Grupa migrantów próbowała nielegalnie przedostać się przez granicę. Tak zareagowali na widok polskich służb
Dopytywany, czy w związku z tym zostaną podjęte jakieś dodatkowe środki, Siemoniak odpowiedział, że "zostaną zwiększone siły, a tam, gdzie się da, zrobiona bariera fizyczna czy zapory elektroniczne". Zastrzegł jednak, że decyzje w tym zakresie podejmuje Straż Graniczna. - Trzeba także uwzględniać, że Puszcza Białowieska, w jakiejś części jest Parkiem Narodowym - dodał.
Szew MSWiA podkreślił, że cały czas na miejscu są "bardzo duże siły Straży Granicznej i wojska, a odwód policji w Białymstoku przygotowany jest do działania w każdej chwili".