Minionej doby w woj. podlaskim wykryto 192 nowych zakażeń koronawirusem. Z kolei w Polsce, badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 10 896 kolejnych osób, 28 chorych z COVID-19 zmarło – poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Zdrowia. Najwięcej przypadków zakażeń - 2311 odnotowano na Mazowszu.
W Podlaskiem powstały dwa szpitale tymczasowe. Oba znajdują się w Białymstoku. Jeden w bloku klinik zakaźnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Żurawiej (gdzie przyspieszono trwające prace budowlano-wykończeniowe w jednym z budynków), a drugi właśnie w hali sportowej Uniwersytetu Medycznego przy ul. Wołodyjowskiego, przy głównym kompleksie szpitala. Oba szpitale tymczasowe są nadzorowane przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny. Jak dotąd pacjenci są hospitalizowani jedynie w szpitalu tymczasowym na Żurawiej, w hali działa punkt szczepień przeciwko COVID-19.
Według danych z 14 marca, w szpitalach w woj. podlaskim ze 1238 łóżek dla pacjentów COVID-19, zajętych jest 758.
Dariusz Piontkowski mówił, że jest trzecia fala pandemii koronawirusa, rośnie liczba zakażonych i hospitalizowanych, szpitale zaczynają mieć problemy z zabezpieczeniem miejsc, dlatego stopniowo w regionach zaczynają być uruchamiane szpitale tymczasowe.
"Okazuje się więc, że w naszym województwie, jak i w całym kraju, te szpitale okazały się bardzo potrzebne. Na szczęście nie wszystkie jeszcze zostały wykorzystane. Mamy nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby"- mówił Piontkowski i dodał, że gdyby była konieczność, stosowne decyzje będzie wydawał wojewoda.
Piontkowski stwierdził, że w związku z taką sytuacją "wydawałoby się, że powinno dojść do tego, żeby wszystkie siły polityczne w Polsce wspomagały rząd" i "wspólnie zastanawiały się co robić.(...) Zamiast tego mamy do czynienia z fają hejtu, falą ataków na decyzje rządu" - mówił Piontkowski o wypowiedziach posłów KO, którzy krytykowali szpitale tymczasowe.
"Epidemia i jej zwalczanie powinno być ponad podziałami politycznymi. To powinna być ta sprawa, sfera, która łączy polityków, a nie jest tylko i wyłącznie przedmiotem kolejnego sporu" - mówił Piontkowski. "Apelujemy dzisiaj do posłów opozycji, posłów totalnej opozycji, którzy niestety nie biorą pod uwagę to, co jest ważne dla Polaków, jak wspólnie działać na rzecz dobra naszego kraju i naszych obywateli, a atakują rząd. Wspólne działanie może przynieść dużo lepszy efekty. Czas, aby opozycja przyznała, że także te szpitale tymczasowe są Polakom potrzebne" - mówił Piontkowski.
Pytany o to, jak miałaby wyglądać pomoc ze strony opozycji w walce z pandemią wskazał, że chodzi np. o to, by zachęcać do przestrzegania obostrzeń. "Aby nie zachęcali na przykład niektórych przedsiębiorców do tego, aby wbrew obowiązującemu prawu i nakazom próbowali otwierać działalność gospodarczą w klubach (..), bo to zwiększa liczbę zachorowań" - stwierdził Piontkowski.
Czytaj też: Sądny weekend w Białymstoku. Policja zatrzymała 7 osób
W niedzielę w szpitalu tymczasowym na Żurawiej przebywało 39 pacjentów, w tym dwóch pod respiratorami. Kamila Ausztol z biura prasowego wojewody podlaskiego poinformowała PAP w poniedziałek, że aktualne pozostają dotychczasowe wytyczne w sprawie tego szpitala. Według nich, jeśli liczba pacjentów w szpitalu tymczasowym zbliży się do 50, będą uruchamiane w tym miejscu kolejne łóżka. Szpital w hali ma być uruchamiany jeśli będzie taka konieczność, ale na razie jej nie ma.