Zabawa na zamarzniętej rzece czy jeziorze może skończyć się tragicznie. W poniedziałek (27 grudnia) tuż przed godz. 13 policjanci otrzymali zgłoszenie, że pod mostem Hubala w Łomży dwóch chłopców wchodzi na lód na rzece. Osoba, która zadzwoniła, widziała wszystko stojąc po drugiej stronie. Krzyki nie docierały do bezmyślnie bawiących się dzieci. - Policjanci z patrolówki zauważyli małoletnich stojących na brzegu rzeki. Byli przemoczeni, ale ich życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo - informuje oficer prasowy. Chłopcy zostali przekazani rodzicom, którzy przyjechali na miejsce interwencji. Czytaj też: Podlaskie. Dramat w trakcie kuligu! Tego się nie spodziewali. Trzy osoby w szpitalu
- Pamiętajmy, że wchodzenie na zamarzniętą taflę wody zawsze jest ryzykowne - apelują policjanci. - Pokrywa lodu ulega ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma tej samej grubości na całym zbiorniku. Nieprzemyślane, lekkomyślne korzystanie z uroków zimy, może zakończyć się tragicznie. Kontrolujmy, gdzie bawią się nasze dzieci. Uczulmy je na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą zabawa na zamarzniętych rzekach i jeziorach. Sprawdźmy, czy w razie potrzeby, będą umiały wezwać pomoc. Uczmy przewidywania i unikania sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu - dodają policjanci. Czytaj też: Podlaskie. Młody mężczyzna przez kilka godzin chodził po wsi. Okazało się, że przeżył koszmar