Do tej tragedii doszło w październiku 2019 roku. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj. Jak informuje PAP, obecnie 23-letni Aleksandros M to kuzyn rodziców dziewczynki. Jak wtedy ustalili policjanci, dziewczynka w nocy trafiła do szpitala w Łomży, a potem jej rodzice przewieźli ją do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Dziewczynka miała obrażenia głowy, kończyn górnych i dolnych oraz okolic intymnych. Personel szpitala powiadomił policje, która zatrzymała 22-latka, który miał opiekować się dzieckiem. W chwili zatrzymania, był pijany.
Prokuratura w październiku 2019 roku oskarżała Aleksandrosa M., że "działając ze szczególnym okrucieństwem, znęcał się fizycznie i psychicznie nad piętnastomiesięczną małoletnią w ten sposób, że uderzał wymienioną po całym ciele, przypalał żarem papierosa, a następnie doprowadził małoletnią do poddania się innej czynności seksualnej, w wyniku czego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała stanowiących naruszenie czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni."
Jak informuje PAP, mężczyzna przyznał się do spowodowania obrażeń ciała u dziecka, ale nie do przestępstwa na tle seksualnym. Od października zeszłego roku mężczyzna przebywa w areszcie tymczasowym.
W poniedziałek został skazany za popełnienie czynów z art. 198 (wykorzystanie bezradności innej osoby i doprowadzenie jej do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej lub wykonania takiej czynności) oraz art. 200 par 1 KK (obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszczenie się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadzenie ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania). Polska Agencja Prasowa podaje, że Sąd Okręgowy w Łomży uznał również, że mężczyzna znęcał ze szczególnym okrucieństwem znęca się nad dzieckiem.
Poniedziałkowy wyrok jest nieprawomocny.