Zaczęło się od tego, że policjanci otrzymali informację, że S8 w kierunku Białegostoku jedzie skradziony w Austrii samochód. - Range rovera zauważyli tuż pod Białymstokiem. Kierowca zignorował wydawane mu polecenia do zatrzymania i zaczął uciekać trasą generalską. Uciekając, zjechał w Produkcyjną, jednak po przejechaniu około kilometra zawrócił i z powrotem zjechał na obwodówkę - opisuje przebieg zdarzenia oficer prasowy KMP w Białymstoku. Mężczyzna w trakcie ucieczki - co widać na udostępnionym przez policję nagraniu - zajeżdżał innym pojazdom drogę, przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, zmuszał pieszych do ucieczki, jeździł po chodnikach i pasie zieleni. Po kilku kilometrach zjechał w drogę serwisową, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo. Wkrótce trafił w ręce policjantów.
Za kierownicą Litwin
- Uciekinierem okazał się 25-letni obywatel Litwy. Mundurowi potwierdzili, że pojazd, którym się poruszał, został skradziony w Austrii. W pojeździe znajdowała się amunicja, którą posiadał 25-latek bez wymaganego zezwolenia - dodaje oficer prasowy. Wartość odzyskanego samochodu została oszacowana na ponad 200 tysięcy złotych. Litwin usłyszał zarzuty: paserstwa, posiadania bez zezwolenia amunicji, niezatrzymania do kontroli drogowej oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy, za co grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.