Do tej sytuacji doszło w miniony piątek na ul. św. Rocha w Białymstoku. Około godz. 16 policjanci zauważyli młodego mężczyzna, który zachowywał się nerwowo. Na widok funkcjonariuszy przyśpieszył kroku.
- Policjanci postanowili sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania - informuje oficer prasowy policji w Białymstoku. - Już po chwili wszystko wyszło na jaw. Mundurowi znaleźli przy 20-latku niewielką ilość suszu roślinnego.
Wstępne badanie narkotestem wykazało, że jest to marihuana. W domu 20-latka policjanci znaleźli ponad 120 gramów marihuany. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Decyzją sądu 20-latek najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Za posiadanie znacznej ilości narkotyków w Polsce grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.