Strzelał w Mielniku

Pijany żołnierz strzelał do cywilnego auta. 25-latek wydalony ze służby. "W wojsku nie ma miejsca dla pijaków". Zarządzono całkowitą prohibicję

2025-01-10 15:31

Żołnierz, który pijany strzelał w Mielniku w kierunku cywilnego auta, został wydalony ze służby. Wydalenie grozi również jego koledze, z którym pił alkohol; wszczęta została wobec niego stosowna procedura - poinformował PAP rzecznik operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka.

Do tego zdarzenia doszło w Nowy Rok - 1 stycznia. Wówczas 25-letni szeregowy 18. Dywizji Zmechanizowanej - pełniący służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, samowolnie oddalił się z obozowiska w Mielniku, zabierając ze sobą broń służbową. Na drodze zatrzymał cywilny samochód, po czym strzelał w jego kierunku. Autem jechały dwie osoby, nikt nie doznał obrażeń. Samochodem podróżował ojciec z 13-letnią córką.

Po oddaniu w sumie kilkudziesięciu strzałów żołnierz uciekł do pobliskiego lasu, szybko został zatrzymany przez innych żołnierzy. Okazało się, że miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.  

We wszczętym w tej sprawie śledztwie usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, gróźb karalnych i przekroczenia uprawnień. 25-latek podejrzany jest też o przestępstwo z części wojskowej Kodeksu karnego. Chodzi o przepis mówiący o tym, że karze podlega żołnierz, który wprawił się w stan nietrzeźwości na służbie lub będąc do takiej służby wyznaczonym. Żołnierz był już bowiem wyznaczony do służby patrolowej w rejonie granicy, którą to służbę miał pełnić w czwartek od godz. 8 do 22. Po postawieniu zarzutów został aresztowany na trzy miesiące.

 Od razu wszczęta została też wobec niego procedura wydalenia ze służby. Rzecznik operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka powiedział w piątek PAP, że w miniony czwartek żołnierz, który strzelał w Mielniku, został wydalony z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i przeniesiony do tzw. pasywnej rezerwy. - Nie jest żołnierzem Wojska Polskiego, został wydalony ze służby - podkreślił.

25-latek alkohol spożywał z kolegą. Jak powiedział w piątek dziennikarzom w wojskowym ośrodku w Karakulach koło Białegostoku gen. Arkadiusz Szkutnik, dowódca operacji Bezpieczne Podlasie, także wobec tego drugiego żołnierza podjęto procedury wydalenia ze służby. - W wojsku nie ma miejsca dla pijaków - podkreślił. Poinformował, że na terenie zgrupowania zarządzono całkowitą prohibicję.

- Ten żołnierz, który strzelał, był w kontenerze ze swoim współmieszkańcem. Ich dwóch mieszkało w kontenerze i prawdopodobnie oni we dwóch spożywali alkohol. Wobec tego drugiego żołnierza zostały wszczęte procedury wydalenia ze służby - zaznaczył Dołęzka.

Czytaj też: Nie żyje 20-letni żołnierz 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej

Sprawę dotyczącą spożycia alkoholu przez tego drugiego żołnierza wyjaśnia też Żandarmeria Wojskowa. Grożą mu - podobnie jak 25-latkowi, który użył broni - zarzuty z części wojskowej Kodeksu karnego dotyczące wprawienia się w stan nietrzeźwości na służbie lub będąc do służby wyznaczonym.

Ppłk Dołęzka dodał, że jeśli Żandarmeria Wojskowa zakończy postępowanie, to wydalenie ze służby grozi też temu żołnierzowi.

Migranci próbowali przekroczyć granicę. Zaatakowali polskich żołnierzy, policjantów i pograniczników
Pokój Zbrodni
Gdzie jest Beata Klimek? Tajemnicze okoliczności zaginięcia | Pokój ZBRODNI