Suwałki. Matka z czworgiem dzieci w malutkim mieszkanku. Jeden z synów uczy się w łazience
Jak informuje program "Uwaga" emitowany na antenie TVN, Monika Gallera z Suwałk mieszka z czworgiem dzieci w malutkim mieszkanku. Ma ono ledwie 37 metrów kwadratowych, dlatego kobieta pisała wielokrotnie do Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach z prośbą o przydział większego lokum.
- W jednym pokoju jestem ja, Staś i Jureczek. Dzieci odrabiają lekcje w fatalnych warunkach. Zdarzało się, że jeden z chłopców musiał je odrabiać lub uczestniczyć w lekcjach w ubikacji - mówi "Uwadze" mieszkanka Suwałk.
Czytaj też: Białystok. Policjant postrzelił 39-latka. Czy sąd przyzna mężczyźnie odszkodowanie?
Z Gibów do Suwałk, czyli z deszczu pod rynnę
Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, kobieta nie może jednak otrzymać większego mieszkania, bo ona i jej dzieci o 71 cm przekraczają kryterium powierzchniowe w postaci liczby metrów na jedną osobę. Rodzina mieszkała wcześniej w jeszcze gorszych warunkach, bo w mieszkaniu socjalnym w miejscowości Giby pod Suwałkami było tak zimno, że w czasie niższych temperatur kobieta nie otwierała nawet okien.
- Nie oczekujemy zbyt wiele. Oby to było mieszkanie bez wilgoci i pleśni, żeby było ciepło - mówią "Uwadze" synowie pani Moniki.
Czytaj też: Rolnicy. Podlasie, odcinek 3: POŚCIG w Plutyczach! Gienek i Andrzej będą mieli PROBLEM! [ZDJĘCIA]
Dzieci piszą do prezydenta Suwałk
Jak czytamy na uwaga.tvn.pl, dzieci kobiety napisały już nawet list do prezydenta Suwałk, ale urzędowe przepisy, przynajmniej na razie, wydają się przeszkodą nie do przeskoczenia.
- Jedyne, co mogę, to funkcjonować w obrębie uchwały, która obecnie obowiązuje. Ale na wniosek kilku radnych prowadzone są prace nad zmianą uchwały dotyczące m.in. zmiany kryterium, jakim jest metraż. Radni proponują zwiększenie metrażu z 5 m kw. na 7 - mówi "Uwadze" Edyta Kimera-Lange z Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach.
Czytaj też: Rail Baltica. W Szepietowie prace idą pełną parą. Zobacz, co się zmieni [ZDJĘCIA]