Polska mierzy się z największym wyzwaniem od początku od kryzysu migracyjnego. Od poniedziałku w okolicach Kuźnicy Białostockiej koczuje duża grupa migrantów (według szacunków mogło to być 4 tys. osób). We poniedziałek próbowali oni sforsować ogrodzenie, ale powstrzymali ich policjanci, żołnierze i pogranicznicy. - Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym, który trwa od kilku miesięcy - mówił w programie Gość Wiadomości Mariusz Błaszczak, szef MON. - Jest on odpierany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy są wspierani przez żołnierzy Wojska Polskiego w liczbie 12 tys. Ich liczba możne wzrosnąć, to zależy od potrzeb - dodaje. W związku z tym, na terenie gminy Michałowo powstał obóz wojskowy, w którym będą stacjonować żołnierze 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego. Obóz powstał na terenie nad Zalewem Siemianówka. Żołnierze będą tam przebywać co najmniej do kwietnia. - Wiemy, że to utrudnienia i kłopot dla dzierżawcy plaży, ale w tym momencie obronność naszego kraju jest najważniejsza - czytamy w komunikacie wydanym przez gminę Michałowo.
Czytaj też: Kuźnica. Aktualna sytuacja na granicy. Policja udostępniła wideo
Pod koniec sierpnia podobny obóz powstał w Nowym Dworze, pięć kilometrów od granicy z Białorusią. Żołnierze zajęli teren przy miejscowej szkole podstawowej. Gdy tam byliśmy ostatni raz, teren był ogrodzony wysokim płotem i strzeżony przez uzbrojonych wartowników. Czytaj tutaj: Obóz wojskowy w Nowym Dworze. Pilnują go uzbrojeni wartownicy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Zapraszamy do naszej relacji na żywo z sytuacji na granicy: Kryzys na granicy z Białorusią. Starcia z migrantami. „Bandycka polityka” [RELACJA NA ŻYWO]