Do zabójstwa doszło we wrześniu 2021 roku, w mieszkaniu na jednym z białostockich osiedli. Sprawca i ofiara byli w związku, mieszkali ze sobą. 46-letni mężczyzna oskarżony został o to, że - w czasie kłótni - zadał partnerowi dwa ciosy nożem kuchennym, w klatkę piersiową i okolice żeber. Potem co prawda sam wezwał pomoc, ale ranny zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe zarzuciła oskarżonemu działanie z zamiarem nie bezpośrednim, a ewentualnym zabójstwa. Oznacza to, że o ile sprawca nie planował tej zbrodni, to zadając ciosy nożem w takie miejsca, jak to się stało, powinien się liczyć, że dojdzie do zgonu ofiary.
Wyrok: 12 lat więzienia
Proces, rozpoczął się we wrześniu, odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Sąd wyłączył jawność na wniosek obrońcy, jeszcze przed odczytaniem aktu oskarżenia. Jak mówiła wtedy adwokat, kluczowy był tu interes prywatny nie tylko jej klienta, ale również zmarłego. W piątek zapadł nieprawomocny wyrok 12 lat więzienia. Jak wynika z sentencji tego orzeczenia, Sąd Okręgowy w Białymstoku przyjął, że mężczyzna działał z zamiarem ewentualnym, mając ograniczoną - w stopniu znacznym - zdolność kierowania swoim postępowaniem z powodu "organicznych zaburzeń osobowości". Karę 12 lat więzienia skazany ma odbywać w systemie terapeutycznym. Sąd orzekł też łącznie 80 tys. zł nawiązki, które to pieniądze skazany ma zapłacić bliskim zmarłego. Ustne uzasadnienie wyroku zostało również utajnione. Nie wiadomo też, o jaką karę wnioskowała prokuratura.