Białostocka Komunikacja Miejska za darmo dla bezrobotnych? Taki jest pomysł radnego PiS

Radny Prawa i Sprawiedliwości proponuje, aby bezrobotni w Białymstoku mogli zupełnie za darmo korzystać z komunikacji miejskiej. Z takiego przywileju miałyby korzystać osoby bezrobotne oraz osoby zarejestrowane w Powiatowym Urzędzie Pracy w Białymstoku.

- Wprowadzenie bezpłatnych przejazdów wyżej wymienionej grupie osób - zarówno z prawem, jak i bez prawa do zasiłku - ułatwi im łatwiejsze dotarcie do potencjalnych pracodawców - tłumaczy radny PiS.

Zobacz także: Trasa Niepodległości 2019 na nowych zdjęciach. Są już znaki drogowe [ZDJĘCIA]

Henryk Dębowski uważa, że skorzystanie z bezpłatnych przejazdów zwiększy mobilność na rynku pracy oraz pobudzi motywację u osób bezrobotnych do aktywności w poszukiwaniu pracy, a tym samym zwiększy ich szanse na rynku pracy.

- W mojej ocenie, wprowadzenie systemu bezpłatnych przejazdów komunikacji miejskiej jest jednym z rozwiązań, które ułatwi osobom bezrobotnym poszukiwanie pracy oraz zmniejszy ryzyko wykluczenia społecznego w związku z długotrwałym bezrobociem.

Jeszcze niedawno białostoccy radni Prawa i Sprawiedliwości proponowali, aby wszyscy uczniowie do 21. roku życia mogli za darmo jeździć autobusami BKM. W tej chwili jest tak, że bezpłatne przejazdy w I strefie taryfowej są dla uczniów szkół podstawowych i uczniów gimnazjów zamieszkałych w Białymstoku.

Czytaj także: BKM. Radni PiS chcą, żeby uczniowie do 21. roku życia nie musieli płacić za bilety [AUDIO]

Czytaj także: Pasażer autobusu BKM zabrany do szpitala. Policja: Kierowca gwałtownie hamował

Czytaj także: Białystok. Autobus nr 21 jechał do centrum dwie godziny. Internautka: Masakra

Dębowski zwraca się do prezydenta Białegostoku z prośbą o przekazanie informacji na temat możliwości wprowadzenia projektu w życie oraz szacunkowy koszt takiego rozwiązania. Prezydent Tadeusz Truskolaski ma miesiąc na odpowiedź.

Czytaj także: Supraśl - Białystok. Pasażerka: "Jeszcze nigdy nie było tak kiepsko z dojazdami. I tak drogo."

ZOBACZ WIDEO: 500 plus na pierwsze dziecko okiem ekonomisty. Kto straci najwięcej?