Ranczo Laszki, które prowadzi 35-letnia Emilka Korolczuk to jedno z najpopularniejszych gospodarstw na Podlasiu. Do gwiazdy serialu "Rolnicy. Podlasie" przyjeżdżają fani z całej Polski, którzy chcą zobaczyć znane z telewizji Fokus TV zabudowania i zwierzęta. U Emilki w gospodarstwie są konie, krowy, kozy, owce, króliki, kury, pawie, kaczki, gęsi, koty i psy. W pracy pomaga jej ukochany Karol oraz babcia Helena. Sołtys wsi Laszki postanowiła ostatnio sprzedać dwa baranki. Ogłoszenie w tej sprawie pojawiło się w internecie, na oficjalnym fanpage'u Emilii Korolczuk: Na sprzedaż 2 baranki mleczne z tego roku, pięknie wyrośnięte, jeden 100% lacaune, drugi 50% lacaune i 50% fryzyjski. Kobieta podkreśla, że zwierzęta ukończyły 3 miesiące i mają być przeznaczone tylko do dalszej hodowli. Gospodarstwo w Laszkach opuszczą zakolczykowane. Jej wpis wywołał w internecie prawdziwą burzę. Jak zwykle w tego typu sprawach, poszło o pieniądze.
Część internautów nie kryje zdziwienia ceną, która wynosi 1000 zł za sztukę. - Ceny to naprawdę ma pani z kosmosu chyba albo popularność do głowy uderza. Ja kupowałam dwa baranki po 250 zł sztuka - napisała jedna z internautek. Ktoś inny skomentował: Sama hoduje owce. Za baranka 250 i to takiego co nie trzeba golić, ale 1000 za barana do golenia to jakiś kosmos. Nigdzie, nawet w ogłoszeniach nie widziałam. Niemniej jednak część z osób komentujących post zwraca uwagę, że tyle właśnie kosztują te zwierzęta. - O co wam chodzi z tymi cenami - napisała jedna z fanek Emilki. - Dużo pracy i czasu trzeba poświęcić żeby wychować ładne zdrowe baranki, kózki itd. Za dobry materiał hodowlany trzeba zapłacić.
Zamieszanie wokół ceny skomentował w internecie Maciej Sidorowicz z Kundzicz, jeden z bohaterów serialu "Rolnicy. Podlasie". Oto, co napisał: Ceny z kosmosu to są w sklepach i fast foodach a jakoś ludziom nie przeszkadza i kupują nabijając kabzę armii pośredników. Hodowca za kilogram wołowiny hodowanej latami może dostać 6-10 zł. a ta sama wołowina w burgerze kosztuje minimum 100 zł. kilogram a przeważnie 200,- mimo, że w kilogramie burgera jest często tylko pół kilo mięsa. Baranki od Emilki mają być reproduktorami a nie trafić na grilla. W tym wypadku uzasadniona jest cena wyższa niż na mięso.
W życiu Emilki Korolczuk zmieniło się ostatnio bardzo dużo. Pod koniec maja 35-latka urodziła piękną dziewczynkę. Laura to jej pierwsze dziecko. Jak pokazują ostatnie zdjęcia, Emilia Korolczuk błyskawicznie wraca do formy sprzed porodu. Młoda mama pochwaliła się, że "ja to już dzień po porodzie czułam się tak, że mogła bym góry przenosić, ale w szpitalu mi nie pozwolili szaleć". Emilkę można oglądać w niedzielę o godz. 20 na kanale Fokus TV. To właśnie wtedy są emitowane nowe odcinki trzeciego sezonu "Rolnicy. Podlasie".