Małżonkowie K. mieszkali we wsi Krasne Stare (pow. moniecki), prowadzili szkółkę roślin ozdobnych i zakładali swoim klientom ogrody. – Monika była taka szczęśliwa, że interes zaczął się świetnie rozwijać – mówi sąsiadka rodziny. – Wspaniali ludzie, tu wszyscy po nich płaczą. Ciągle mam przed oczami tych chłopców, jak przybiegają do mnie po lody – dodaje ekspedientka z miejscowego sklepu. Feralnej niedzieli pięcioosobowa rodzina wybrała się swoim oplem w odwiedziny do pradziadka. Zrobiło się zimno, siąpił deszcz. Na prostym odcinku DK 65 pomiędzy Białymstokiem a Bobrownikami, na wysokości wsi Tatarowce, kierujący osobówką Patryk K. nagle zjechał na lewy pas jezdni, wprost pod tira na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Uderzenie było tak silne, że auto rozpadło się na kawałki, a zmiażdżona ciężarówka wpadła do przydrożnego rowu. Na miejscu zginęli ojciec i trzej jego synowie, którzy podróżowali na tylnej kanapie auta. Matka chłopców przeżyła – z obrzękiem mózgu, złamaną ręką i zgruchotanymi nogami walczy o życie w szpitalu.
Na mokrej nawierzchni nie było widać śladów hamowania. Przyczyny wypadku ustalają biegli. Rodzina spocznie na cmentarzu parafialnym we wsi Kopisk. Podlascy policjanci wystosowali apel do świadków zdarzenia. Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tego, co stało się na DK 65, proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu 47 711 24 22 lub 47 711 24 73.