Telefoniczni oszuści znowu atakują w Białymstoku. Około godz. 9 białostoccy policjanci otrzymali zgłoszenie o usiłowaniu oszustwa metodą "na wypadek". Jak informuje Katarzyna Zarzecka z KMP w Białymstoku, do 63-latki zadzwoniła zapłakana dziewczyna, która podała się za córkę kobiety. Oszustka wyznała, że spowodowała wypadek i grozi jej pobyt w więzieniu.
Czytaj także: Kolejne próby telefonicznych oszustw w Białymstoku. Kobieta zadzwoniła do 71-latka i powiedziała, że jest jego córką
- Aby załagodzić sprawę potrzebuje 220 000 złotych - informuje oficer prasowy policji.
Na szczęście czujna kobieta nie dała się oszukać i od razu zadzwoniła na policję.
Policja poinformowała po południu, że na terenie Białegostoku doszło do tej pory do czterech przypadków usiłowań oszustw na tzw. wnuczka, gdzie sprawcy wprowadzają w błąd, telefonicznie informując, że członek rodziny miał wypadek i są potrzebne pieniądze na polubowne załatwienie sprawy.
Polecamy także:
Krysia z Białegostoku sprzedawała obrazy pod sklepem, aby pomóc chorej koleżance