Sprawca zabójstwa z 1996 r. w Hajnówce usłyszał wyrok 15 lat więzienia.

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express Stanisława Zgutko (+73 l.) została zamordowana w swoim domu w Hajnówce w 1996 r. Sprawca dopiero ćwierć wieku później został skazany na 15 lat więzienia.

Podlaskie. Zabójca staruszki z Hajnówki skazany. Dostał mniej niż mu groziło [WIDEO, ZDJĘCIA]

2021-01-28 17:21

Sprawiedliwość dopadła Dariusza Andrzeja K. (57 l.) po ćwierć wieku. Za zabójstwo 73-letniej Stanisławy Zgutko z Hajnówki (woj. podlaskie) w 1996 roku groziło mu nawet 25 lat więzienia, ale sąd zdecydował inaczej i odsiedzi „tylko” 15. Głównym dowodem w sprawie był… flakonik perfum, który sprawca zabrał z domu swojej ofiary.

1 kwietnia 1996 r. Jolanta Olszewska (68 l.) odwiedziła swoją mamę Stanisławę Zgutko (+73 l.) w jej domu w Hajnówce. Znalazła ją martwą, leżącą na podłodze z rękoma i nogami związanymi kablami elektrycznymi. 73-latka miała zmasakrowaną twarzą i została uduszona. Mieszkanie było splądrowane. Śledczy, którzy wówczas zajmowali się tą zbrodnią, założyli, że sprawców musiało być kilku, a kierowali się chęcią zysku. Najprawdopodobniej podczas rabunku zostali zaskoczeni przez panią Stanisławę, uchodzącą wtedy za osobę majętną. Przez długie lata pozostawali jednak bezkarni. Dopiero w 2019 r. śledztwo podjęli na nowo policjanci z podlaskiego Archiwum X i po ponownej analizie zebranych dowodów oraz śladów DNA zatrzymali Dariusza Andrzeja K. (57 l.). Jego domniemanych wspólników nie udało się ująć do dziś. Przeczytaj również: To już plaga! Białostoczanka wzięła kredyt i zaraz potem straciła wszystkie pieniądze

Sprawca zabójstwa z 1996 r. w Hajnówce usłyszał wyrok. Dariusz Andrzej K. za zabicie Stanisławy Zgutko (+73 l.) spędzi w więzieniu 15 lat

Mężczyzna w latach 90. ubiegłego wieku mieszkał w Hajnówce, ale krótko po zabójstwie wyprowadził się do Wasilkowa i wiódł spokojne życie. Pracował jako kierowca w firmie transportowej. Został zaskoczony przez policyjnych antyterrorystów na drodze pomiędzy Mońkami a Knyszynem, gdy wracał z pracy. Od początku procesu w Sądzie Okręgowym w Białymstoku nie przyznawał się do winy. Głównym dowodem przeciwko niemu był znaleziony przez policjantów u niego w domu w Hajnówce… flakonik limitowanej serii perfum. Nie można ich było wtedy kupić w Polsce – przywiozła je z Niemiec i podarowała pani Stanisławie jej wnuczka Edyta (53 l.). Winę Dariusza Andrzeja K., zdaniem sądu, potwierdziły też ślady DNA znalezione na sukience jego ofiary, a także opinie przesłuchujących go biegłych, m.in. z użyciem wykrywacza kłamstw.

Polecany artykuł: 15-latkowie ukradli puszkę WOŚP. Rodzice rozpoznali ich na zdjęciach

Sprawca zabójstwa z 1996 r. w Hajnówce usłyszał wyrok 15 lat więzienia.

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express Dariusz Andrzej K. (57 l.)

Na rozprawie w ubiegłym tygodniu oskarżycielka oraz obrońca wygłosili mowy końcowe. Dzisiaj (28 stycznia) zapadł wyrok. Za popełnioną ćwierć wieku temu zbrodnię mężczyźnie groziło 25 lat więzienia. Sędzia Beata Brysiewicz, choć wydając orzeczenie była przekonana o winie oskarżonego, złagodziła karę do 15 lat. Zasądziła też – zgodnie z wnioskiem prokuratury – po 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz córki i wnuczki zamordowanej 73-latki.

Popełniony przez oskarżonego czyn ma ogromną szkodliwość społeczną, ale wymierzona kara nie może mieć znamion zemsty. Jako okoliczność łagodzącą sąd uwzględnił fakt, że Dariusz Andrzej K. jest osobą niekaraną, prawidłowo ułożył swoją linię życia i utrzymywał poprawne stosunki z rodziną – uzasadniała sędzia.

Wyrok jest nieprawomocny, a obrońca 57-latka zapowiedział już apelację.