Rolnicy. Podlasie. Fani tłumnie odwiedzający Ranczo Laszki znowu dają się we znaki Emilii Korolczuk. - Nie wiem komu strzeliło do głowy wchodzić na pastwisko do naszych krów, ale wiem, że na pewno ten ktoś mega szybko zwiewał od Gucia - napisała gwiazda serialu o rolnikach z Podlasia. Emilia Korolczuk opatrzyła swój wpis zdjęciem okularów leżących na polu (foto na dole artykułu). Internauci podzielają opinię gospodyni Rancza Laszki. - Skrajna nieodpowiedzialność ludzie nie mają pojęcia, co może się wydarzyć, to jest bydło wystarczy obcy zapach żeby krowa czy byk zaatakował. Ludzie logiczne myślenie nie boli! - podsumowała Aleksandra. To nie pierwszy raz, kiedy Emilia Korolczuk piętnuje zachowanie fanów. Kobieta nie toleruje niezapowiedzianych wizyt, osób, które bez pytania wchodzą na jej podwórko czy zwykłej bezczelności. Emilia Korolczuk sezon turystyczny otworzyła w lipcu. Wówczas kobieta podkreśliła, że jest jeden warunek: każdą wizytę należy wcześniej skonsultować przez telefon.
"Incydent" z okularami leżącymi na polu to nie wszystko. Kobieta opisała jeszcze inną, znacznie bardziej poważną historię. To może zbulwersować. Czytajcie dalej.
Emilia Korolczuk opisała kolejne skandaliczne zachowanie niektórych fanów. - Ludzie potrafią wchodzić z malutkimi dziećmi na rękach na pastwisko, gdzie pasie się ogier, niby nasz kochany Zefirek, ale to jest ogier, testosteron robi swoje - napisała 36-letnia pani sołtys. Przypominamy, że Emilię Korolczuk można oglądać w każdą niedzielę na Fokus TV. Premiera nowego odcinka Rolnicy. Podlasie o godz. 20.
Czytaj też: "Ten moment wyglądał dramatycznie". Emilia Korolczuk miała wypadek. Krew, adrenalina, rozwalony nos