W 183 miejscowościach przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. W czwartek wieczorem przy tablicach z nazwami przygranicznych miejscowości montowane były tablice informacyjne o treści "Obszar objęty stanem wyjątkowym". Jeszcze niedawno mieszkańcy przygranicznych miejscowości czuli się zdezorientowani: – Czy będziemy mogli swobodnie się poruszać? Czy ktoś będzie mógł nas odwiedzić, czy nie? Odczuwam niepokój i zastanawiam się, do czego to wszystko doprowadzi – powiedziała reporterowi "Super Expressu" pani Genowefa Kosińska ze wsi Krynki. Dorośli muszą nosić przy sobie dowód osobisty lub inny dokument tożsamości, a uczące się osoby poniżej 18 lat - legitymację szkolną. Obowiązuje zakaz przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym przez całą dobę osób, które tam nie mieszkają. - Wszędzie wojsko i policja. Do sąsiada kilkaset metrów bez kontroli przejechać nie można... a to dopiero początek - napisał Maciej pod jednym z artykułów na lokalnym portalu.
Zobacz także: Imigranci szturmują polską granicę. Raport Straży Granicznej za ostatnią dobę
Szef MSWiA Mariusz Kamiński jako powody wprowadzenia stanu wyjątkowego podał wzrastającą liczbę prób nielegalnego przekraczania granicy i rozpoczęcie 10 września dużych manewrów wojskowych organizowanych przez armię rosyjską. Kamiński na czwartkowej konferencji prasowej odniósł się m.in. do kwestii tzw. aktywistów granicznych. Podkreślił, że nie mogą być tolerowane działania polegające na tym, że "przychodzą osoby, niszczą instalacje graniczne, niszczą popełniając przestępstwo". Miejscowości objęte stanem wyjątkowym będą patrolowali terytorialsi. "Żołnierze WOT będą przez całą dobę patrolować miejscowości w pasie przygranicznym z Białorusią objęte stanem wyjątkowym - poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Żołnierze mają informować mieszkańców o zagrożeniach i wspierać samorządy w ochronie systemów informatycznych. Czytaj też: Obóz wojskowy w Nowym Dworze. Pilnują go uzbrojeni wartownicy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Na obszarze objętym stanem wyjątkowym mogą przebywać osoby zapewniające obsługę urzędów administracji publicznej i ich jednostek organizacyjnych; przebywające w tych jednostkach w celu załatwienia spraw administracyjnych; pracujące zarobkowo w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą na tym obszarze; wykonujące na stałe działalność gospodarczą na tym obszarze; świadczące usługi pocztowe, kurierskie, dostawcze i zaopatrzeniowe; posiadające nieruchomości na tym terenie. Nie dotyczy także rolników pracujących w gospodarstwach rolnych; uczniów, studentów i ich opiekunów w czasie pobierania nauki; opiekunów dzieci do lat 3; osób uczestniczących w praktykach kultu religijnego, chrzcinach, ślubach, weselach i pogrzebach. Zakaz nie dotyczy służb ratowniczych, medycznych i osób w drodze do placówek ochrony zdrowia, a także osób jadących bezpośrednio na przejście graniczne lub z niego do centrum kraju. W innych sytuacjach pozwolenie na wjazd na teren gdzie obowiązuje stan wyjątkowy może wydać miejscowy komendant Straży Granicznej.
Na terenach objętych stanem wyjątkowy zawieszono możliwość organizowania zgromadzeń publicznych, imprez masowych, artystycznych i rozrywkowych. Nie można też fotografować ani filmować obiektów i obszarów obejmujących infrastrukturę graniczną, w tym również wizerunków funkcjonariusz Straży Granicznej, policji i żołnierzy WP. Ograniczony został również dostęp do informacji o działaniach prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym związanych z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji. Na obszarze objętym stanem wyjątkiem wprowadzono też ograniczenie prawa posiadania - poprzez zakaz noszenia - broni - w tym palnej, a także amunicji i materiałów wybuchowych. Ograniczenia nie dotyczą broni posiadanej na podstawie pozwolenia w celu ochrony osób i mienia.
"Nie możemy tolerować sytuacji, że po pasie granicznym biegają osoby infantylne i nieodpowiedzialne, które mogą sprowokować - mimo swojej woli - incydent graniczny o bardzo poważnym charakterze, w tym incydent zbrojny" - powiedział Mariusz Kamiński. "Muszę i mam obowiązek uprzedzić tych ludzi. Oni mimowolnie mogą sobie zrobić krzywdę, mimowolnie mogą wywołać bardzo poważny międzynarodowy konflikt" - dodał, wspominając o wielkich manewrach wojskowych z udziałem jednostek z Białorusi i Rosji Zapad-2021, które rozpoczną się za kilka dni kilka na terenach Białorusi położonych kilka kilometrów od granicy z Polską.
O wprowadzenie stanu wyjątkowego okres 30 dni wnioskował rząd w związku z sytuacją na granicy z Białorusią. W Usnarzu Górnym k. Krynek (woj. podlaskie) od trzech tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a akcja ma charakter "wojny hybrydowej". Czytaj też: Usnarz Górny. Imigranci regularnie otrzymują jedzenie, papierosy i słodycze [ZDJĘCIA]