Białystok. Nożownik z ul. Bema groził wcześniej innemu mężczyźnie? "Próbował mnie rozjechać autem"

2019-03-20 15:28

Nasz Czytelnik twierdzi, że mężczyzna podejrzany o atak na dwie kobiety już wcześniej był agresywny. Miał być skonfliktowany z sąsiadami.

Nasz Internauta twierdzi, że zna mężczyznę, który na ul. Bema zaatakował nożem dwie kobiety. Miał być agresywny i skonfliktowany z wieloma osobami.

- Wielokrotnie groził mi śmiercią - napisał do nas Internauta, który chce pozostać anonimowy.

>>>ZOBACZ ZDJĘCIA<<<

Mężczyzna bał się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. Jego obawa była tak duża, że kupił sobie i żonie gaz pieprzowy. Przez trzy miesiące jeździł z synem po żonę do pracy. Mężczyzna miał wielokrotnie zgłaszać na policję, że Krzysztof K. jest niebezpieczny, ale nikt nie reagował. Było to w 2017 roku.

- Próbował mnie rozjechać autem, jeździł za mną samochodem. Moim zdaniem jest tu cały szereg niedopełnień obowiązków policji, dodatkowo od samego początku wprowadzono mnie w błąd ze ten człowiek nie leczył się psychiatrycznie.

- Zwróciłem się o pomoc na komendzie, a tej pomocy nie otrzymałem, wręcz zostałem wyśmiany - napisał. - Szukałem wszelkich sposobów na to żeby ktoś zwrócił uwagę na tego człowieka, bo po 30 sekundach rozmowy widać było, że z tym człowiekiem jest coś nie tak.

Zapytaliśmy rzecznika podlaskiej policji, czy otrzymywali wcześniej zgłoszenia w sprawie agresywnego zachowania Krzysztofa K.

Czytaj także: Nożownik w Białymstoku. Zaatakował matkę z córką, bo zwróciły mu uwagę na parkingu [ZDJĘCIA, WIDEO, AUDIO]

- Policjanci interweniowali zarówno wzywani przez sąsiadów, ale częściej przez niego samego - twierdzi nadkomisarz Tomasz Krupa.

Jeśli chodzi o groźby słowne, prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa "wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego".

Przypomnijmy. Do ataku nożownika doszło w zeszłym tygodniu na ul. Bema, tuż przy komendzie miejskiej policji. Matka z córką zwróciły uwagę mężczyźnie, że nieprawidłowo zaparkował swój samochód. Kobiety poszły dalej chodnikiem, a mężczyzna ruszył za nimi. 40-letni mężczyzna udał się za kobietami. W pewnym momencie wyjął nóż i je zaatakował. 47-latka została ugodzona nożem trzy razy: w okolicach szyi, lewej piersi i w okolicy lewego ramienia. Jej 16-letnia córka została zraniona dwa razy w okolice szyi. Ich życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Podejrzanemu o atak nożownikowi grozi nawet dożywocie za usiłowanie zabójstwa. W tej chwili przebywa w szpitalu psychiatrycznym na obserwacji.

Zobacz także:

Nożownik w Białymstoku. Zaatakował matkę z córką, bo zwróciły mu uwagę na parkingu [ZDJĘCIA, WIDEO, AUDIO]

Jemieliste. Czwarta ofiara tragicznego pożaru. W szpitalu zmarł ojciec rodziny. Wcześniej zmarła jego żona, córka i syn [ZDJĘCIA]

Poświętne: Mercedes rozerwany na dwie części po zderzeniu z TIR-em. W środku 5 młodych osób. Dwie zginęły [ZDJĘCIA]

Porwanie w Białymstoku: Natalia i jej córka Amelka odnalezione. Policja zatrzymała porywaczy [ZDJĘCIA, WIDEO, AUDIO]

Czarna Białostocka. Nastolatka urodziła dziecka. Lekarze odkryli ciąże po wypadku autobusowym

Zobacz wideo: Nożownik w Białymstoku. Zaatakował matkę z córką