Barierę fizyczną budowano od 25 stycznia do końca czerwca na 187 kilometrach podlaskiego odcinka polsko-białoruskiej granicy. Do połowy września gotowa będzie bariera elektroniczna, która zabezpieczy łącznie 202 km. Wiceszef MSWiA, zapytany, czy po ukończeniu zapory fizycznej prób nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów będzie mniej, zaznaczył, że już jest mniej, a ostatnie były tam, gdzie zapora nie była jeszcze gotowa. - Wysłaliśmy sygnał w świat, że tędy nie przejdą, że ta droga jest nieaktualna i że polskie państwo będzie pilnowało swoich granic. To jest bardzo ważny sygnał, który poszedł zarówno do służb białoruskich i rosyjskich, jak i do krajów "żyznych" migrancko - powiedział wiceminister.
Wąsik zaznaczył, że nadal może dochodzić do prowokacji i pewnych prób przejścia przez granicę. - Natomiast nie ma mowy o sytuacjach, w których będzie zagrożone bezpieczeństwo Polski, będzie zagrożona stabilność terenów na Podlasiu, a mieszkańcy będą się obawiać dużego naporu - dodał.
Zapytany, czy koszty zapory zmieszczą się w planowanej kwocie 1,6 mld złotych, odparł: - Czekamy na podsumowanie. Większość kosztów jest ryczałtowych, ale niektóre są rozliczane na podstawie szczegółowych wyliczeń. Nic nie wskazuje na to, że jeżeli mielibyśmy przekroczyć, to o wielkie kwoty. Jeśli już, to raczej będą to drobne kwoty - zaznaczył Wąsik.
Wiceminister przypomniał, problem z nielegalną migracją dotyczył w głównej mierze odcinka podlaskiego. - To w Kuźnicy rozgrywały się takie sceny, że podjudzeni przez służby białoruskie migranci forsowali przejście graniczne i przy nim koczowali. Atakowali polskich funkcjonariuszy kamieniami, łopatami, różnymi przedmiotami. Tam odbyła się regularna bitwa. Taka sytuacja jest teraz niemożliwa - ocenił Wąsik.
Czytaj też: Próba zrobienia podkopu pod zaporą na granicy polsko-białoruskiej. Szokujące szczegóły
Po ukończeniu bariery fizycznej w piątek przestał obowiązywać zakaz przebywania w 183 miejscowościach w woj. podlaskim i woj. lubelskim. Wiceszef MSWiA zapytany, czy wchodzi w grę ewentualne przywrócenie zakazu, jeśli sytuacja by się zaostrzyła, odparł: "Mamy pewne instrumenty prawne. Mam nadzieję, że nie będzie trzeba ich używać".
Polecany artykuł:
- Przypomnę, że od piątku zacznie obowiązywać zakaz wejścia na wąski, 200-metrowy pas przy samej granicy, gdzie prowadzona będzie inwestycja perymetryczna. Wojewoda podlaski wprowadził go zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - podkreślił Wąsik. Jak dodał, będzie to dużo mniej dotkliwe niż wcześniejsze restrykcje. Wróci turystyka i normalna działalność gospodarcza.