AKTUALIZACJA: Porwanie w Białymstoku: Natalia i jej córka Amelka odnalezione. Policja zatrzymała porywaczy - w tym ojca [ZDJĘCIA]
Podlaskie Biuro Wywiadu Detektywistycznego podaje do publicznej wiadomości kolejne wiadomości na temat porwania w Białymstoku. Z najnowszych ustaleń biura wynika, że porywacze mogą poruszać się białym samochodem marki hyundai. Biuro detektywistyczne ufundowało nagrodę w wysokości 10 tys. zł za pomoc w ujęciu sprawcy porwania lub informację o miejscu przebywania porwanych osób.
>>>ZOBACZ ZDJĘCIA<<<
- Podlaskie Biuro Wywiadu Detektywistycznego ustaliło dane personalne ojca dziecka. W chwili obecnej jesteśmy na etapie sprawdzeń 2 numerów telefonów komórkowych, którymi posługiwała się porwana matka dziecka - czytamy na fanpage'u biura.
Czytaj także: Porwanie w Białymstoku. Partia Dzielny Tata: "Matka rok temu uprowadziła dziecko z RFN do Polski"
Firmie udało się też ustalić kilka szczegółów na temat matki 25-letniej Natalii, które mogą pomóc w jej rozpoznaniu. Kobieta posiada dużą ilość kolorowych tatuaży na rękach oraz nogach.
- Z informacji jaką przekazano nam przed chwilą wynika, że Natalia miała w planach otwarcie biznesu związanego z tatuowaniem - informują detektywi. - Zamówiła w zeszłym tygodniu maszynę do robienia tatuaży. Miała też umówionych klientów. To był jej pomysł na zarobek.
Przypomnijmy, że do porwania 25-letniej Natalii i jej córki Amelii doszło w czwartek na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku.
>>>WSZYSTKIE AKTUALNE INFORMACJE ZNAJDZIECIE W TYM ARTYKULE<<<
Do spacerującej ulicą Hallera 47 kobiety, jej dziecka i babci podjechał citroen. Z pojazdu wybiegło dwóch mężczyzn, którzy siłą wciągnęli mamę i jej dziecko do samochodu. Okazuje się, że nie byli zamaskowani. Mieli na sobie białe tshirty.
Świadkiem porwania była babcia 25-latki, która w rozmowie z TVP Info powiedziała: Oni się nie kryli, to było tak jak na gangsterskich filmach. Wzięli dziecko pod pachę, widziałam, że się szarpała.
Porywacze odjechali. Szybko porzucili środek transportu. Zrobili to przy garażach na ul. Cedrowej, około 500 metrów od miejsca porwania. Tam trop się urywa. Napastnicy byli dobrze przygotowani do porwania w Białymstoku. Policja informuje, że odnalezione auto pochodzi z wypożyczalni w Łomży.
Suwalczanin Damian Krzysztofik pobity w Szczecinie. Prosi o pomoc w znalezieniu sprawcy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Porywacze mogli przesiąść się do innego pojazdu i dalej kontynuować ucieczkę. Mogli też ukryć się gdzieś w Białymstoku, aby przeczekać obławę. W Białymstoku jest dużo policji, która patroluje ulice i kontroluje samochody. Służby przeglądają monitoring miejski.
Porwanie kobiety i jej dziecka zlecił prawdopodobnie 36-letni ojciec Amelki. Mężczyzna był zameldowany w Szczecinie. Pracował w Niemczech. Pierwsze informacje mówiły, że jest to obywatel Niemiec, ale rzecznik podlaskiej policji zdementował te doniesienia. 25-latka była w konflikcie ze swoim mężem. Jak podaje stacja TVN 24: Kobieta była ofiarą przemocy domowej i uciekła do swojej rodziny.
Czytaj także:
Porwanie w Białymstoku. Aktualne informacje - artykuł aktualizowany na bieżąco!
Porwanie w Białymstoku. Partia Dzielny Tata: "Matka rok temu uprowadziła dziecko z RFN do Polski"
Porwanie w Białymstoku. Policja opublikowała wizerunek męża 25-letniej Natalii [ZDJĘCIA]
Białystok. Porwanie matki z dzieckiem. Białostoczanie: "Nigdy nic takiego się nie wydarzyło" [AUDIO]
CHILD ALERT. Białystok: Tak wygląda porwana 25-latka i jej córka [ZDJĘCIA]
Zobacz wideo: Brawurowa akcja ratunkowa. Mężczyzna zasłabł 60 metrów nad ziemią