Białostoczanie bardzo często łamią przepisy w tym miejscu. Przechodzą na drugą stronę ul. Sienkiewicza w niedozwolonych miejscach ryzykując zdrowie i życie. Powody takiego zachowania są dwa: duża odległość między przejściami dla pieszych oraz fakt, że mniej więcej w połowie ulicy znajduje się przystanek autobusowy (przy ul. Białówny), do którego nie prowadzi żadne przejście.
Czytaj także: Od 23 kwietnia duże zmiany w organizacji ruchu na wylotówce w stronę Warszawy
Pewna staruszka chciała przejść na drugą stronę ul. Sienkiewicza. Stanęła przy krawędzi jezdni i czekała na odpowiedni moment, aby wejść na ruchliwą ulicę. Było to po godzinie 15, godzina powrotów z pracy, ruch na Sienkiewicza w obu kierunkach był bardzo duży.
Los chciał, że kobietę przygotowującą się do wejścia na jezdnię zobaczył białostocki policjant. Zatrzymał radiowóz, włączył niebieskie koguty, nałożył kamizelkę odblaskową i wyszedł z auta. To wszystko działo się bezpośrednio na jezdni. Auta jadące za radiowozem musiały się zatrzymać.
WIDEO:
Policjant podszedł do kobiety stojącej przy krawężniku i zaoferował pomoc.
- Podał jej swoje ramię i przeprowadził na drugą stronę - informuje oficer prasowy policji.
Do tej sytuacji doszło w miniony piątek.
Polecamy również:
Jagiellonia Białystok zagra na Stadionie Narodowym. Kibice organizują wielki wyjazd do Warszawy
Podlaska Straż Graniczna prowadzi nabór do służby. Zarobki: 3250 złotych na rękę
Gwałt na ul. Wyszyńskiego. Sąd skazał sprawcę na 8 lat więzienia
Rowery elektryczne w systemie BiKeR? Taki pomysł ma radny Henryk Dębowski