Horror

Znany prawnik zmasakrował swoją aplikantkę. "Zrobił z niej dewiantkę". Marta umierała w męczarniach

2024-01-02 4:53

Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Białegostoku. Znany mecenas skatował na śmierć swoją młodą aplikantkę. Mężczyzna bronił się mówiąc, że do śmiertelnych obrażeń doszło podczas brutalnego seksu. Maciej T. odsiaduje wyrok 25 lat więzienia.

Maciej T. odsiaduje wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo swojej aplikantki - Marty K. Znany białostocki prawnik bronił się do samego końca. Ostatecznie sąd nie miał wątpliwości. W 2013 roku zapadł wyrok. - Ofiara miała nie tylko rany świadczące o duszeniu, ale również obrażenia głowy i organów wewnętrznych. Świadczyło to o zadawaniu ciosów. Oskarżony działał z zamiarem bezpośredniego pozbawienia życia - mówił sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie.

32-letnia Marta pracowała w kancelarii Macieja T. jako aplikantka. Mieli romans, który zakończył się w najgorszy możliwy sposób. Do zbrodni doszło w nocy z 1 na 2 stycznia 2010 roku. Piękna prawniczka oraz Maciej T. wrócili do domu po imprezie. Nad ranem mężczyzna zadzwonił z jej mieszkania na pogotowie. - Mam nieżywą kobietę, nie wiem jak ją reanimować - wybełkotał i podał ratownikom adres. Na miejscu policjanci zastali prawnika Macieja T. (miał wtedy 38 lat). Mężczyzna siedział przy zwłokach swojej współpracownicy, a jednocześnie życiowej partnerki. Był pijany, miał 2 promile alkoholu we krwi. Twarz kobiety była zmasakrowana.

Adwokat, który pochodzi ze znanej rodziny prawników, zapewniał śledczych, że nie zabił swojej partnerki celowo, ale doszło do wypadku podczas seksu. - Zrobił z niej dewiantkę, która zginęła podczas orgii. Niech cała Polska wie, że nie zginęła podczas wyuzdanego seksu, ale została brutalnie pobita i uduszona – mówił naszemu reporterowi ojciec zamordowanej 32-latki. - Wszędzie krew. Na podłodze, w umywalce, pod drzwiami. Kanapa była połamana, a fotel wywrócony – opisywał pan Jerzy.

Grób zamordowanej Marty K. znajduje się na cmentarzu w Korycinie.

Czytaj też: Augustów. Aneta była chodzącym dobrem. Bracia zgwałcili ją i zmasakrowaną wrzucili do rzeki. W sądzie mówili, że "była brzydka"

Znany adwokat z Białegostoku zamordował aplikantkę. Grób Marty K. (+32 l.) na cmentarzu w Korycinie (woj. podlaskie)
Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?
Listen on Spreaker.