Rolnicy. Podlasie. W pierwszym odcinku serialu o rolnikach z Podlasia Andrzej z Plutycz ogłosił przed kamerami, że "dla niektórych jest wstyd być rolnikiem, a dla mnie nie, bo dla mnie to się podoba". Skromny rolnik z okolic Bielska Podlaskiego nie spodziewał się, że jego gospodarstwo tak szybko stanie się słynne na cały świat. 39-latek hoduje krowy, ma też dużo ziemi. Jednym z problemów z którymi boryka się Andrzej, jest wszechobecne błoto znajdujące się na podwórku. Jakiś czas temu Andrzej odwiedził innego bohatera serialu - Tomka z Pokaniewa. - Dziwują się, że u mnie na podwórku błoto. I tutaj też, jak krowy biegają, jest błoto. Wszędzie będzie błoto. Od hodowli musi być błoto - oznajmił Andrzej z Plutycz. Tomek zgodził się z 39-latkiem. Zdradził, że u niego na podwórku było kiedyś więcej błota niż u Andrzeja. - U was to mały miś. Naprawdę mały pikuś - skwitował Tomek. Drugi z wątków rozmowy dotyczył problematycznego wyjścia z obory, które swego czasu było mocno komentowane przez fanów. Całe nagranie zobaczycie poniżej. Przypominamy, że serial można oglądać w każdą niedzielę na Fokus TV o godz. 20. Czytaj też: Rolnicy. Podlasie. Gienek z Plutycz i tajemnicza rozmowa przy ognisku
Rolnicy. Podlasie. Gienek i Andrzej z Plutycz - ZDJĘCIA
Gienek oraz jego syn Andrzej to gwiazdy serialu Rolnicy. Podlasie. Panowie zdobyli serca widzów swoją autentycznością, skromnością i poczuciem humoru. Ich powiedzonka osiągnęły status kultowych. W gospodarstwie od czasu do czasu pomaga im Jarek oraz Jastrząb.