Są już znane wyniki sekcji zwłok czterech ofiar tragicznego pożaru w Choroszczy. - Biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci; tzn. czy może ofiary zginęły od poparzeń czy od zatrucia czadem, więc będziemy czekać na opinię pisemną i dodatkowe badania, takie jak histopatologiczne, zawartości tlenku węgla, być może toksykologiczne - poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst. Dodał, że w sytuacji, gdy biegli ostatecznie nie ustalili, jaka była konkretnie przyczyna śmierci, nie jest wciąż wykluczony udział osób trzecich.
Tragiczny pożar w Choroszczy. Zginął ojciec i 3 dzieci
Pożar w domu małżonków Urszuli (40 l.) i Radosława (+45 l.) Z. oraz trójki ich dzieci wybuchł w niedzielę (26.02) przed godz. 23. Kobieta wybiegła z budynku po awanturze, jaką nie po raz pierwszy urządził jej małżonek i zadzwoniła pod 112. Pierwsi na miejsce dotarli policjanci, ale wtedy szalał już pożar. Strażacy robili co mogli, ale po zdławieniu płomieni wynieśli ze zrujnowanego wnętrza ciała ojca i trójki jego dzieci: Stefanka (+10 l.), Weroniczki (+8 l.) i Antosia (3 l.). W gminie Choroszcz do piątku obowiązuje żałoba.
Śledztwo prokuratury dotyczy dokonania zabójstwa poprzez sprowadzenie pożaru. Główna obecnie hipoteza zakłada, że 45-letni mężczyzna podpalił dom, a w pożarze zginął on i trójka jego dzieci. W miejscu pożaru znaleziono pojemnik z łatwopalną substancją, której najprawdopodobniej użyto do wzniecenia ognia.
Czytaj też: "On kochał te dzieci". Awantura, a potem pożar. 4 osoby nie żyją. Nowe fakty w sprawie tragedii w Choroszczy
Pobicia, gwałty, zastraszanie... W naszym bliskim otoczeniu ktoś może przeżywać PIEKŁO!
Jak reagować, żeby nie zaszkodzić? POSŁUCHAJ rozmowy z policyjnym ekspertem.
Listen on Spreaker.