Ogród Branickich w Białymstoku to prawdziwa turystyczna perełka. Przyciąga tłumy turystów o każdej porze roku. Spacerowanie po ogrodzie jest bezpłatne. Urzędnicy zwracają uwagę, że miasto przeznacza coraz więcej pieniędzy ze swojego budżetu na usuwanie zniszczeń w Ogrodzie Branickich.
– Niestety, często musimy naprawiać kolejne zniszczenia, które powodują turyści lub mieszkańcy Białegostoku. Kosztuje to budżet miasta, a więc nas wszystkich, coraz więcej. Tylko w tym roku wydatki przeznaczone na Ogród Branickich wyniosły prawie 900 tysięcy złotych – mówi zastępca prezydenta Rafał Rudnicki. – Apelujemy do wszystkich, abyśmy wspólnie dbali o nasz skarb.
Problem jest spowodowany między innymi przez psy, które swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają w bukszpanowych parterach, jak i przy cokołach rzeźb. Z tego powodu tylko w ostatnich dwóch latach trzeba było wymienić 1000 sztuk uschniętych bukszpanów, a dekoracja rzeźbiarska z roku na rok wymaga coraz poważniejszych prac konserwatorskich.
Urzędnicy apelują także do zwiedzających, że nie powinni pozwalać swoim dzieciom na wspinanie się po rzeźbach i ścianach Pawilonu pod Orłem, ani stawiać je na cokołach rzeźb, by zrobić zdjęcia.
- Warto także mieć świadomość, że jazda rowerem czy hulajnogą po żwirowej nawierzchni Ogrodu poważnie ją niszczy - czytamy na oficjalnej stronie Urzędu Miasta.
Czytaj także: TOP 20. Białystok. Ile kosztuje miasto? Kosz na śmieci: 1 000 złotych. Te liczby mogą szokować [ZDJĘCIA]
W tym roku sama naprawa i konserwacja dekoracji rzeźbiarskiej, alejek i ław, kanału oraz uzupełnianie kruszywa w parterach Ogrodu Branickich kosztowała ponad 142 tys. zł.
TOP 10 Białystok: Najciekawsze artykuły
Czy białostoczanie wierzą w pecha? Zobacz WIDEO: